❄ Kwiecista spódniczka!

❄ Kwiecista spódniczka!
Dzisiaj witam Was i zapraszam na kwiecisty post! 
Moją ostatnią perełką stała się spódniczka, która urzekła mnie swoim kolorowym, kwiecistym printem. Mało mam takich spódniczek, a zdecydowana większość raczej jest gładka i w jednym kolorze, dlatego jestem bardzo zadowolona, że właśnie taką mam okazję teraz nosić :)

Do spódniczki dołożyłam ażurkowy, czarny top, który jest ze mną odkąd tylko sięgnę pamięcią, ale trzymam go, bo bardzo dobrze się w nim czuję. Myślałam jeszcze nad różowym topem, ale zaraz mi przeszło - nie wiem czemu :D




Spódniczka jak każda inna z tym, że ta akurat jest bardzo wygodna. Jest wykonana z bardzo elastycznego materiału dlatego zapewnia komfort noszenia. Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno będę jej wierną fanką gdy nadejdzie cieplejsza pogoda. Spódniczka pochodzi z KLIK





Gorąco Was zapraszam, na mój Instagram i Facebook, bo tam jestem na bieżąco! Aha, no i rzecz jasna na mój kanał na YT, który dopiero się rozwija, ale czuję, że ta przygoda potrwa trochę dłużej, bo gadanie do aparatu uzależnia! Niedługo pojawi się kolejny filmik z ulubieńcami miesiąca, czyli coś co KAŻDY uwielbia oglądać. Muszę tylko znaleźć odrobinę czasu na nagranie i zmontowanie. Ostatnio do domu wracam wieczorami i nie mam nawet do tego głowy, ale w weekend możliwie, że coś zadziałam w tym kierunku :)


top: nn || spódniczka: Glamroom 

❄ Istne lato! Co się dzieje!

❄ Istne lato! Co się dzieje!

Coś mnie tak wzięło na iście letnie kolory. Coś jest ze mną nie tak, do tego stopnia, że założyłam w zimę - różowe spodnie... A pogoda, nie powiem, nie zachęca do wyskoczenia w jasnych spodniach, bo na razie wszędzie błotko. Ale wiosna za pasem, dlatego urozmaicam sobie te monotonne dni, kolorowymi elementami garderoby. 
Mam w planach zainwestować w kilkanaście t-shirtów, lepszych gatunkowo, bo te co miałam do tej pory mają już swoje lata. Dlaczego wspominam akurat o podkoszulkach? Bo mam do zaproponowania na zbliżającą się wiosnę jeden z modeli dostępnych na stronie Glamroom.





Polecam zajrzeć właśnie teraz, bo sklep oferuje duże przeceny! Na pewno znajdziecie coś dla siebie:)





Jako, że koszulka jest już sama w sobie mega kolorowa, wystarczyło dobrać spodnie w jednym, żywym kolorze i wyszedł mi taki spontaniczny, kolorowy, trochę zwariowany outfit!


Jak Wam się podoba? :*

koszulka: Glamroom || spodnie: Benetton 

❄ Futrzasta spódniczka.

❄ Futrzasta spódniczka.
Hej, Robaczki! <3

Dzisiaj naprawdę jestem na chwilkę. Miałam dłuugi i ciężki dzień, a przed sobą jeszcze masę załatwiania. Chciałam Wam pokazać coś, co niedawno zawitało do mojej szafy. Śliczną, dopasowaną, futrzastą spódniczkę, która w zasadzie "robi" całą stylizację. Dlatego, żeby nie przegiąć z resztą założyłam do niej po prostu zwykłą bluzeczkę bez rękawków w pięknym kolorze bordowym - moim ulubionym na sezon zimowy (bo wiosny jeszcze nie ma póki co, nad czym ubolewam).


Spódniczka jest przemiła w dotyku, bardzo wygodna i co najważniejsze - ciepła. Na tę porę roku zda się idealnie! :) Z resztą Glamroom - jak wiecie - ma same świetne rzeczy :))
Zastanawiałam się jeszcze nad zestawieniem jej z błękitną koszulą, ale wygrał ciemniejszy kolor :P




Każdemu z osobna bardzo chciałabym podziękować, za tyle ciepłych słów w wiadomościach prywatnych apropo filmików na You Tubie. Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie mnie odbieracie i mam nadzieję, że nie zawiodę Waszych oczekiwań. Bloga w żadnym wypadku nie chce i nie wyobrażam sobie zawiesić dlatego nadal możecie tutaj (często) zaglądać. 





A Wy jak myślicie? Lepiej w bordo tak jak na zdjęciach, czy mimo wszystko  u Was wygrałby błękit?

bluzka: sh || spódniczka: Glamroom || rajstopy: Gatta || bransoletka: Apart

Love, Love, Love! <3





❄ Połyskująca stylizacja + informacja/YT.

❄ Połyskująca stylizacja + informacja/YT.
Hej!

Przychodzę do Was z kolejną stylizacją. Na szczęście dla mnie śnieg stopniał, dlatego mogłam pozwolić sobie na wyletnioną sesję. Ostatnio moją uwagę przyciągają rzeczy, które się błyszczą, mienią itd. Mimo, że o Sylwestrze każdy zdążył już zapomnieć, ja na przekór wybieram takiego typu ubrania. Na zdjęciach możecie z resztą dostrzec śliczną bluzkę ze sklepu Glamroom. Na stronie sklepu zobaczycie ją w całości, bo schowałam ją pod spódniczkę (niefajnie wyglądała na zewnątrz spódniczki).



Dobrałam czarną, klasyczną, rozkloszowaną spódniczkę, która jest robotą mojej mamy. W sumie większość spódniczek ostatnio nagromadzonych uszyta jest właśnie przez moją mamę. Co do rajstop, znalazłam je w Gatta. Zwykłe, czarne, cienkie i pasujące do tego setu. Co do butów, tutaj miałam dylemat: czy założyć do tego trampki i zrobić po części stylizację na sportowo, czy zachować ją w klimacie bardziej wyjściowym i założyć szpilki. No i widzicie na co się w końcu zdecydowałam :)




Mam dla Was coś jeszcze.
Zapewne nikt z Was już nie pamięta, że swego czasu pisałam coś o pomyśle wstawiania filmików na You Tube. Ale wmawiałam sobie, że "niee, i tak nikt tego nie będzie oglądał, że są lepsze dziewczyny, które lepiej się znają na kosmetykach, ubraniach itp, i że o one powinny się tym zajmować, bla blaa, blaaa".
Doszłam do wniosku moje Drogie, że w końcu trzeba podnieść tyłek i zacząć robić coś co przyniesie radość i satysfakcję. No i tym sposobem dodałam pierwszy filmik na YT, który spotkał się z dużą aprobatą wśród innych dziewczyn, które nagrywają i pośród moich najbliższych znajomych, którym teraz dziękuję za dodanie mi odwagi do zrobienia pierwszego kroku. I powiem Wam szczerze, że wiąże się to z wielkim stresem na początku.
Chciałabym podziękować teraz dziewczynie, która poleciła mnie na swoim kanale, i dzięki której wszystko ruszyło "jak z kopyta"!

Ola (Lastdream), dziękuję Ci jeszcze raz, za tyle ciepłych i motywujących słów. Nawet pewnie nie zdajesz sobie jeszcze sprawy z tego, jak bardzo mi pomogłaś :)







Na koniec, oczywiście zapraszam Was na mój kanał, który znajdziecie tutaj. Póki co jest jeden filmik, ale na dniach będę nagrywać kolejny (jak na razie) TAG, bo taki nagrywa się szybko i przyjemnie.
Mam nadzieję, że odwiedzicie Olę - warto, bo to co robi wychodzi jej świetnie!

Zachęcam też do sprawdzenia asortymentu Glamroom, bo pojawiają się genialne rzeczy na sezon wiosna/lato.

bluzka: Glamroom || spódniczka: moja mama || buty: CCC || rajstopy: Gatta


❄ Recenzja pędzli firmy Maestro.

❄ Recenzja pędzli firmy Maestro.
Witajcie!

Dzisiaj publikuję notkę, która była przez Was wyczekiwana już od jakiegoś czasu. Wiem, że od otrzymania pędzli trochę czasu zleciało, ale chciałam je porządnie przetestować, abym była pewna, że nie wprowadzam Was w błąd. 
Jeśli chcecie poznać moje zdanie na temat tych pędzli i czy warto w nie zainwestować- czytajcie dalej! :)




FIRMA MAESTRO

Firma Maestro oferuje pędzle, które wykonywane są ręcznie w głównej mierze z naturalnego włosia. Przeglądając fora natknęłam się na stwierdzenie, że pędzle są zbliżone jakościowo do tych z Hakuro (a te są naprawdę drogie). Wspominam o tym, bo trzonki pędzli wydają się być naprawdę dobrze wykonane, a włosie nie wypada, więc zadbano o każdy szczegół. Ceny są adekwatne do jakości, dlatego sądzę, że zarówno osoby początkujące i zaczynające swoją przygodę z makijażem, jak i te, które już jakiś czas poświęciły makijażowi, z pewnością znajdą coś dla siebie.



PĘDZLE DO MAKIJAŻU TWARZY



Pędzel z serii 152 - przeznaczony jest do aplikacji korektora, pudru w okolicach oczu oraz do nakładania rozświetlacza na szczyty kości policzkowych.

Pędzel o zaokrąglonym kształcie, faktycznie bardzo fajnie sprawdza się do aplikacji korektora np. pod oczy czy rozświetlacza. Ma bardzo delikatne włosie dlatego nie podrażnia delikatnej skóry w okolicach oczu. Puder rozprowadza się równomiernie, a pędzel "nabiera" tyle pudru ile faktycznie potrzebuję.



Pędzel z serii 220 - przeznaczony jest do aplikacji podkładu.

Pędzel tzw. "języczkowy" z pomarańczowym włosiem syntetycznym. Podkład płynny jak i bardziej gęsty rozprowadzony tym pędzlem nie pozostawia smug. U mnie sprawdza się świetnie.



Pędzel z serii 992 - przeznaczony do nakładania maseczek i kwasów owocowych.

Pędzel posiada syntetyczne włosie (biały nylon). Jest bardzo mięciutkie co jeszcze bardziej umila aplikację. Po pierwszym użyciu jestem zadowolona. Dobrze rozprowadza maseczkę po twarzy, nie przepuszcza konsystencji maseczki przez włosie. A co najważniejsze włoski są na swoim miejscu. Jakość pędzla bardzo na TAK. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to wielkość. Mógłby być ciut większy.



Pędzel z serii 510 - przeznaczony do cieniowania.

Po pierwszym spojrzeniu "na żywo" nie wiedziałam do końca o jakie "cieniowanie" producent miał na myśli. Czy o nakładanie cieni na powieki, czy do konturowania bronzerem? Uznałam, że spróbuję i jednego, i drugiego wariantu. Jeśli chodzi o aplikację cieni, totalnie się do tego nie nadaje, ponieważ jest po prostu za szeroki. Spróbowałam zaaplikować bronzer na policzki, ale zostawiał zbyt wyraźną, cienką, brązową linię. No ale, że chciałam go jakoś użyć w pożyteczny sposób wymyśliłam cieniowanie jedynie okolic czoła, noska itp. No i do tego zdecydowanie się nadaje :)

PĘDZLE DO MAKIJAŻU OCZU


Pędzel z serii 320 - przeznaczony do cieniowania.

Ten pędzelek świetnie nadaje się do nakładania cieni na powieki - w sumie do tego został stworzony. Ma kształt tzw. kociego języka, delikatnie zaokrąglony na końcach. Używam go nie tylko do aplikacji cieni, ale też do nakładania rozświetlacza pod łuk brwiowy i spisuje się świetnie. Cienie dosyć dobrze przylegają do naturalnego włosia. Jest precyzyjny, a delikatne włoski umilają aplikację. Polecam!


PODSUMOWANIE

Z całości zamówienia jestem bardzo zadowolona. Pędzle są świetnie wykonane. Trzonki solidne, dobre jakościowo. Włosie nie wypada, przyjemne w dotyku, bardzo delikatne. Żaden nie podrażnił mi skóry. Makijaż wykonywany tymi pędzlami to sama przyjemność.
Na dodatek ich wygląd. Dzięki czarnemu trzonkowi i srebrnej skuwce, pędzle prezentują się niezwykle elegancko, nie sądzicie? :)
Pragnę jeszcze zaznaczyć, że pędzle, które dla Was testowałam, są sprzedawane również w innych rozmiarach. Gorąco Was zachęcam do odwiedzenia sklepu on-line sklepu Maestro.


Dajcie znać czy pędzle Wam się podobają, a jeśli je macie, jak Wam się sprawują. 

Pozdrawiam! :*


❄ Simply.

❄ Simply.
Mam dzisiaj dla Was prosty zestaw, który powstał w moment. Uwielbiaam połączenie beżu z delikatną zielenią. Naszło mnie żeby na zdjęcia wyjść na dwór, ale całe szczęście jest całkiem znośna temperatura. Mam nadzieję, że śnieg szybko stopnieje i będę mogła pokazać Wam już wiosenne zestawienia, bo mam parę pomysłów. Swoją drogą (jeśli chodzi o zbliżającą się małymi krokami wiosnę) myślę też nad zmianą koloru włosów na brąz, bo moje ombre straciło swój kolor, który mi się podobał.



Myślałam nad postami tematycznymi żeby po prostu sobie z Wami popisać dlatego gromadzę pomysły. Moje sposoby na dobre rozpoczęcie dnia, Moje ulubione blogi, Przyczyny mojego blogowania - to tylko garść tego co się wkrótce pojawi  Ale jeśli macie jakieś pomysły, które chciałybyście abym poruszyła - piszcie śmiało :) Zdaję sobie sprawę, że osoby odwiedzające mój blog mogą oczekiwać czegoś więcej niż samych zdjęć niektórych ze stylizacji i krótkich opisów dlatego staram się powoli wdrażać moje postanowienie w życie, czyli dbam o moją organizację. Wiem, że w czasie nauki może to być zaburzone, ale będę starać się zapisywać pomysły i powoli je ogarniać aby nie było zastoju na blogu. 



Jeśli chodzi o całość tej stylizacji jestem bardzo zadowolona. Mało mam bluzek, które posiadają dekolt w serek dlatego cieszę się, że powiększyłam swoją kolekcję. Jeansy już mają trochę, ale tak je lubię, że szkoda mi się ich pozbyć. Z resztą nie wyglądają jeszcze tak źle :P
Botki trochę nie na tę porę roku, bo na dłuższą metę pewnie zbierałabym zęby z ziemi - ciężko w nich złapać równowagę na śliskiej nawierzchni dlatego miałam kozaki "pod pachą".
Jeszcze chciałam podziękować tym, którzy mnie jakiś czas już obserwują, ale i tym którzy ostatnio zaobserwowali. W ciągu zaledwie kilku dni przybyło paru nowych Czytelników! Niesamowicie mnie to cieszy, a osoby które blogują na pewno wiedzą co czuję i mam na myśli. Dziękuję! <3







Mam nadzieję, że ten set przypadł Wam do gustu. Zapraszam też do odwiedzin sklepu Glamroom, w którym można znaleźć takie perełki jak ta zielona bluzeczka :)
Polecam, bo jakość ubrań jest naprawdę OK. Ja nie żałuję ;))

bluzka: Glamroom || żakiet: no name || spodnie: (nie pamiętam ;/) || botki: CCC

Ściskam Was Robaaaaczki :* 

❄ Przerwa!

❄ Przerwa!
Hej!

Jak ferie? Wczoraj dostałam wyniki z ostatniego egzaminu, a że wszystko udało mi się zaliczyć mam wolne do 16 lutego. Mega się cieszę, tym bardziej, że mam mnóstwo planów. 

Dzisiaj na szybko chciałabym Wam pokazać nowość w mojej szafie. Bluzka, która posiada genialny motyw róż o klasycznym kroju i uniwersalnym kolorze bardzo przypadła mi do gustu z tego względu, że jest dosyć ciepła i na taką porę roku nadaje się idealnie. Osobiście mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że niebawem śnieg stopnieje i zdjęcia będę mogła robić spokojnie na zewnątrz. Zwłaszcza, że większość sklepów zarówno stacjonarnych, jak i tych internetowych wystawia już asortyment wiosenny - dla przykładu Glamroom, skąd pochodzi poniższa bluzka.










bluzka: Glamroom || spodnie: Bershka 

Tym, którzy sesję mają przed sobą bądź są w trakcie, życzę powodzenia i połamania długopisów! :)

Paa :*

Copyright © 2016 Kinga Pawlikowska , Blogger